Mali goście

wtorek, 26 kwietnia 2016

Codziennie pod okno przychodzą do mnie tacy mali sprytni goście. Pierwszy raz kiedy je zobaczyłem wspinały się po ścianie domu. Trafiły do nas bo przyprowadziła ich mama. Kiedy pierwszy raz ją zobaczyłem odbiła się od mojego okna w pokoju. Od tego momentu obserwuję kiedy przychodzi 24. 04. 2016 w niedziele nie zobaczyłem jej pod oknem tylko o godzinie 10.46 znalazłem ją martwą. Teraz przychodzą do nas dwie młode wiewióreczki i biegają po ścianach i nadal wyjadają karmę królikowi. Mam zamiar zrobić jakiś domek dla tych małych wiewiórów i dawać im tam pasze królika Romka.

Uratowałem Ptaka!

piątek, 1 kwietnia 2016

Wczoraj uratowaliśmy (ja z rodziną) ptaka, który utknął w kominie.

          Ale… zacznijmy od początku. Mój żółw Tuptuś poczuł wiosnę i chciał wyjść do ogrodu, więc wypuściliśmy go. Po kilku minutach, kiedy mój starszy brat wyszedł po Tuptusia, usłyszał dziwne dźwięki od strony metalowych drzwiczek od komina. Kiedy się o tym dowiedziałem, myślałem, że to mysz, ptak albo kuna. Tata ostrożnie otworzył małe, metalowe drzwiczki. Nie wiedzieliśmy, co może się w nich ukazać. Nic się nie działo. Kiedy zerknąłem do środka, zauważyłem biednego szpaka. „Jest cały w sadzy!” powiedziałem. Ptaszek w ogóle nie uciekał, musiał być oszołomiony.

          Kiedy mój brat ostrożnie wyciągnął ptaka, on się nie ruszał (był zbyt przestraszony). Włożyliśmy go do kartonowego pudełka, żeby go nakarmić i dać mu wody. Nie wiadomo, jak długo siedział w kominie. Delikatnie go pogłaskałem!


Niestety, ptak bał się i nie przyjął darów.
          Po tym incydencie  szpak długo chodził jeszcze po naszym ogrodzie, aż w końcu odleciał.  Myślę, że teraz żyje szczęśliwie wśród swojej „ptasiej rodziny”.

Wojtek

PS: Słaby ze mnie ornitolog, nie jestem pewien, czy to jest szpak.


 
FREE BLOG TEMPLATE BY DESIGNER BLOGS