Uratowałem Ptaka!

piątek, 1 kwietnia 2016

Wczoraj uratowaliśmy (ja z rodziną) ptaka, który utknął w kominie.

          Ale… zacznijmy od początku. Mój żółw Tuptuś poczuł wiosnę i chciał wyjść do ogrodu, więc wypuściliśmy go. Po kilku minutach, kiedy mój starszy brat wyszedł po Tuptusia, usłyszał dziwne dźwięki od strony metalowych drzwiczek od komina. Kiedy się o tym dowiedziałem, myślałem, że to mysz, ptak albo kuna. Tata ostrożnie otworzył małe, metalowe drzwiczki. Nie wiedzieliśmy, co może się w nich ukazać. Nic się nie działo. Kiedy zerknąłem do środka, zauważyłem biednego szpaka. „Jest cały w sadzy!” powiedziałem. Ptaszek w ogóle nie uciekał, musiał być oszołomiony.

          Kiedy mój brat ostrożnie wyciągnął ptaka, on się nie ruszał (był zbyt przestraszony). Włożyliśmy go do kartonowego pudełka, żeby go nakarmić i dać mu wody. Nie wiadomo, jak długo siedział w kominie. Delikatnie go pogłaskałem!


Niestety, ptak bał się i nie przyjął darów.
          Po tym incydencie  szpak długo chodził jeszcze po naszym ogrodzie, aż w końcu odleciał.  Myślę, że teraz żyje szczęśliwie wśród swojej „ptasiej rodziny”.

Wojtek

PS: Słaby ze mnie ornitolog, nie jestem pewien, czy to jest szpak.


2 komentarze:

 
FREE BLOG TEMPLATE BY DESIGNER BLOGS