Gdy wejdę do mojej wymyślonej czytelni przechodzę przez długi korytarz z obu stron wypełniony książkami. W korytarzu wybieram od 1 do 5 książek (inaczej bibliotekarka nie przepuści mnie z obawy o kradzież lub brak zwrotu). Bibliotekarki na ogół są miłe ,ale czasem zdarzają się nie miłe.
Po przejściu przez korytarz na palcach przemykam się przez czytelnię dla dorosłych. Potem mijam komputery (zazwyczaj grają na nich gimnazjaliści). Potem podchodzę do biurka i podaje pani książkę ,aby przybiła stempel. Potem wychodzę ,ale czytelnia ciągnie się dalej. Po lewej są stoły do działań plastycznych. A po prawej kącik dziecięcy (w którym co czwartek odbywa się teatrzyk).
Gdy przejdę parę kroków mogę ujrzeć małe muzeum plastyki dziecięcej. A no i zapomniałam wspomnieć po czytelni kręci się mul i książka koty pani która założyła tą czytelnie.
7 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz