Witam! To ja Wojtek.
Na początku opowiem Wam o mojej szkole.
Jestem uczniem szkoły prywatnej w Sosnowcu. Budynek mojej
szkoły jest mały, ale bardzo kolorowy. Przed nim jest mała przestrzeń z placem
zabaw, tam można w ciepłe dni wyjść i bawić
się na świeżym powietrzu. W szkole są bardzo małe klasy. Ale nie ma tam tłoku,
bo jest mało uczniów. Oprócz uczniów z podstawówki uczą się również w tym samym
budynku gimnazjaliści i przedszkolaki.
Mamy też stołówkę, siłownię, bibliotekę, salę
zabaw, laboratorium przyrodnicze i pracownię komputerową. Na drugim piętrze
jest duży hol, na którym organizowane są różne uroczystości i na nim też bawimy
się na przerwach.
W szkole są organizowane
kółka zainteresowań. Uczniowie mogą wybrać, na które kółko chcą chodzić. Ja na
przykład chodzę na kółko informatyczno-fotograficzne i kucharskie.
Czasami wyjeżdżamy na
ciekawe wycieczki szkolne i co roku na Zieloną Szkołę, gdzie bawimy się i
uczymy w pozaszkolnych warunkach.
Nasza klasa jest
pomalowana na zielono i żółto, jest tam 8 ławek. Mamy telewizor, białą tablicę,
po której piszemy zmazywalnymi pisakami i gigantyczną tablicę korkową, gdzie wieszamy prace plastyczne. Nasza klasa ma szczęście, bo
mamy fajnych nauczycieli, ale najlepsza jest nasza wychowawczyni. Lekcje są
bardzo ciekawe i czasami zabawne. W szkole obowiązuje punktowy system
oceniania. Nauczyciele wpisują punkty i informacje do internetowego
dzienniczka.
Bardzo lubię moją
szkołę, choć dużo czasu trzeba spędzać na nauce i przygotowaniu do
sprawdzianów. No, ale taki los uczniów. Chciałbym tylko, aby cofnięto zakaz
grania na urządzeniach elektronicznych, bo ja to uwielbiam.
Chciałbym teraz napisać o szkole, która była opisana w
książce.
Zastanawiałem się,
czy opisać akademię Pana Kleksa z książki J. Brzechwy czy Hogwart z książki J.
K. Rowling. Bardzo chciałbym chodzić do akademii Pana Kleksa, ale moje imię nie
zaczyna się na „A”. O magicznej szkole marzył mój starszy brat.
Zdecydowałem się, że opiszę szkołę z
komiksu „Tytus, Romek i A ‘Tomek księga
XIV” Henryka Jerzego Chmielewskiego.
Romek i A ‘Tomek zbudowali szkołę dla Tytusa, aby go tam
dalej uczłowieczać. W szkole były rozmaite wynalazki. Stanie w kącie zastępowała
ławka-trząsadełko, którą uruchamiał za karę nauczyciel. Mundurki szkolne wmontowane
miały przyspieszacz myśli, sygnał dźwiękowy, pochłaniacz dwójek i antenę do
komunikacji z nauczycielem. Zamiast butów obowiązkowe były wrotki o napędzie
odrzutowym.
Budynek szkoły
przypominał skorupę ślimaka. W środku znajdowało się kino oświatowe, basen,
sala gimnastyczna, 5 klas i duży bufet. W szkole była również maszyna o nazwie „Elektroabecadłowpychogłów”.
Jej działanie polegało na tym, że uczeń pisał na pulpicie wyraz, a na ekranie
pokazywał się jego obrazek. Kiedy wyraz napisany był z błędem - nic się nie
wyświetlało. Napisanie na pulpicie Elektroabecadłowpychogłowu czegoś brzydkiego,
na przykład „Romek jest głupi”, powodowało unieruchomienie ucznia i zbicie go
za karę po tyłku.
Myślę, że kilka z tych urządzeń przydałoby się w naszej
szkole.
Na koniec chciałbym napisać o moim wyobrażeniu szkoły za 100
lat.
Według mnie, szkoły
za 100 lat będą bardzo nowoczesne i zautomatyzowane. Zamiast nauczycieli będą
uczyć roboty. Zamiast siedzieć i czytać, to co jest zawarte w podręczniku,
uczniowie dzięki specjalnym maszynom będą otrzymywać wiedzę prosto do mózgu. Nikt
nie będzie umiał pisać ręcznie, bo wszyscy będą to robić na komputerach. Nie trzeba
też będzie znać zasad ortografii i interpunkcji.
Zamiast klas powstaną pracownie lub laboratoria, przeznaczone
do eksperymentowania. W nich będą
nowoczesne monitory, komputery, robo-nauczyciele i krzesła z wmontowanymi
maszynami do automatycznej nauki.
Uczniowie sami będą wybierać zajęcia, które
ich interesują. Rodzice będą mogli na filmie oglądać to, co robią ich dzieci.
Zamiast
ocen uczniowie będą dostawać „punkty doświadczenia” na specjalną kartę
magnetyczną. Im więcej dana osoba będzie ich miała, tym więcej będzie miała możliwości
i praw w szkole.
Zamiast wyjeżdżania na wycieczki, uczniowie będą
oglądać w wirtualnej rzeczywistości miejsca, które chcieliby zobaczyć. Zielona
szkoła będzie się odbywać na Marsie lub Księżycu.
Sam
nie wiem, która z opisanych szkół jest najfajniejsza. Ja lubię moją szkołę!
PREZENTACJA MOICH OBRAZKÓW DOTYCZĄCYCH POSTA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz