Stawiki znajdują się blisko mojej szkoły, dlatego już po kilku minutach byłam na miejscu razem z resztą grupy. Najpierw nauczyciele kazali nam stworzyć kilkuosobowe zespoły. Wtedy dobrałam się wspólnie z moimi koleżankami w pięcioosobową drużynę. Tego dnia, Julka z mojej klasy, a za razem z mojego zespołu, miała przy sobie plastikowe figurki smoków i stąd wziął się pomysł na nazwę. Pamiętam, że ktoś zasugerował - „Nazwijmy się Smoki”. Mnie również spodobał się ten pomysł.


Chociaż nie udało nam się rozwiązać wszystkich zadań przygotowanych przez nauczycieli, byłam zadowolona z osiągniętego efektu. Spędziłam czas na świeżym powietrzu razem z moimi kolegami i koleżankami i sporo się nauczyłam o przyrodzie i pracy w grupie. Spodobał mi się pomysł uczenia się w taki sposób. Dodatkową niespodziankę sprawiła mi piękna, słoneczna pogoda ładniejsza i cieplejsza niż w inne dni kwietnia.
Weronika
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz