Baśniobór i fioletowy jeż czyli opowieść Kajtka

sobota, 7 listopada 2015

Pewnego razu gdy byłem jeszcze człowiekiem poszedłem do lasu i zobaczyłem starą chatę pokrytą w 99% trującym bluszczem. Kiedy zobaczyłem miejsce nie pokryte zaroślami, podbiegłem i zacząłem ostrożnie podchodzić do miejsca sądząc, że to ściana. Nagle miejsce nie pokryte zaroślami zaczęło się odsuwać i wyłoniła się postać, garbata o dziwnej zielonej karnacji skóry, z poszarpanymi włosami, długim sterczącym nosem z wielką brodawką na czubku. Przestraszony, na widok tego kogoś lub czegoś, zacząłem powoli się oddalać, a potem uciekać jakby mnie coś poparzyło. W jednym momencie poczułem, że nie mogę zrobić żadnego ruchu. Chwilę później usłyszałem złowieszczy śmiech, był to śmiech wiedźmy. Rzuciła ona na mnie zły czar unieruchomienia, który nie pozwalał na jakikolwiek ruch. Wiedźma po odczekaniu krótkiej chwili zaczęła kulejąc zbliżać się do mnie kiedy podeszła do mnie odczarowała mi twarz i zapytała się:
 -z jakiego powodu podszedłeś pod mój dom

-z ciekawości - powiedziałem
-a więc jeśli z ciekawości to ja z ciekawości wypróbuję na tobie mój nowy czar.

W tym momencie poleciała w moją stronę jasna, podobna do pioruna strzała i zamieniła mnie w małego pięciocentymetrowego, fioletowego jeża, z jadem na czubkach kolcy, który ma moc znikania. Moc ta uaktywnia się, kiedy  jeż stanie nieruchomo przez dwie sekundy. 
Szybko jednak uporałem się z żałobą, ponieważ pobiegłem z uśmiechem na twarzy do domu Setha i Kendry, którzy zdziwili się na mój widok, bo pierwszy raz na oczy widzieli takie dziwne stworzenie. Starałem się im wytłumaczyć, że jestem zaczarowany, ale oni są do niczego w kalambury. Kiedy wreszcie się domyślili, że jestem zaczarowany, zaczęli się mną opiekować. Na całe szczęście klątwa trwała tylko tydzień, więc po tym czasie wszystko wróciło do normy i znów byłem normalnym chłopcem. KONIEC

1 komentarz:

  1. Przypominałam Ci, że komiks się nie wyświetla - nie poprawiłeś! Coś Ci pozjadało przecinki. Za często powtarzasz to samo słowo - stosuj synonimy. " nie pokryte" - należy pisać łącznie. Błędy ortograficzne i interpunkcyjne w dialogu. "kolcy, który ma moc znikania" - chyba kolców.

    OdpowiedzUsuń

 
FREE BLOG TEMPLATE BY DESIGNER BLOGS