Jestem dziwnym stworem z Baśnioboru- Auri

sobota, 7 listopada 2015

"Jestem dziwnym stworem z Baśnioboru"



     Mam na imię Jennyfer i mam 13 lat. Mieszkam z moją 14-to letnią siostrą Jenny, 2 -letnim bratem Jasiem i mamą. Niestety nasz tata zaginął ponad 2 lata temu. Pewnego dnia  nie wrócił z grzybobrania. Mieszkamy w domu jednorodzinnym i bardzo często odwiedzamy babcię, która mieszka na wsi. 
     Kolejnym razem gdy tam byliśmy, stało się coś nieprawdopodobnego. Babcia poprosiła mnie i moją siostrę żebyśmy poszły do lasu na jagody. Już w lesie Jenny powiedziała, że kiedy się rozdzielimy to szybciej uzbieramy jagód. Tak jak  powiedziała, tak zrobiłyśmy. To nie było zbyt rozsądne. Od  razu się pogubiłyśmy. Wędrowałam bardzo długo przez bardzo gęsty las. Trochę się martwiłam o moją siostrę, ale z drugiej strony byłam pewna że sobie poradzi, bo to w końcu  starsza siostra.
     Nagle zauważyłam w krzakach coś świecącego. Bardzo mnie to zaciekawiło, więc podeszłam bliżej i zauważyłam prawdziwą wróżkę.
Była ona przepiękna! Jej skrzydła były biało-tęczowe w zielone kropki. Miała różany nos  i biało-różane włosy, niebieskie i świecące oczy i futerkowy, różany ogonek.

















Wróżka zaprowadziła mnie do zamku.
      Nie wiedziałam że w tym czasie moja siostra Jenny, próbując mnie odnaleźć, gdy szła przez gęsty i głęboki las także napotkała dziwną istotę - wróżka. Był on lekko przezroczysto-niebieski, miał niebieskie oczy, małe bardzo delikatne skrzydełka ważki, duże uszy, kwiatki jako różki i drobne rączki.







CHODź



       Kiedy kolorowa wróżka zaprowadziła mnie do królestwa, zauważyłam że było tam mnóstwo wróżek. Ściany pałacu były zrobione ze złota,a okna ze srebra. Wszystko aż ociekało pięknem i  bogactwem. Wróżka oprowadziła mnie po całym królestwie. Ostatnie miejsce w pałacu, które widziałam to była Sala Tronowa. Niespodziewanie nadeszła moja siostra Jenny z niebieskim wróżkiem. Uściskałyśmy się z ogromną radością. Spośród wróżek wyszła jedna największa i najpiękniejsza. To była królowa wróżek.

     

















 Byłyśmy pewne że tak jak tata chciałyśmy zostać wróżkami. Martwiłyśmy się tylko o resztę rodziny: mamę, brata i babcię. Chciałyśmy do nich iść i chciałyśmy, żeby oni byli razem z nami. Tata pożyczył nam wróżkowy samochód. A tak naprawdę była to pszczoła Majka (XD). Poleciałyśmy z tatą do domku na wsi, do babci. W domu mama i babcia strasznie się niepokoiły, ale kiedy nas zobaczyły mocno nas uściskały i dziwnie patrzyły na tatę (wróżka). Tylko młodszy braciszek Jaś, zaczął się śmiać i cieszyć z wizyty dziwnej istoty. Nasz tata opowiedział im całą historię jak został wróżkiem. Mama nie była przekonana do opowieści wróżka, ale kiedy Jenny zaczęła ją błagać o to, żeby wszyscy stali się wróżkami i przeprowadzili się do Baśnioboru, mama uległa. 
Od tej chwili...


                                 koniec













1 komentarz:

  1. Pogubiłaś przecinki. W dialogach brak kropek i błędy ortograficzne. "lekko przezroczysto-niebieski" - ?

    OdpowiedzUsuń

 
FREE BLOG TEMPLATE BY DESIGNER BLOGS